Kraków w obiektywie

Wchodzimy do teatru. Witają nas szare postacie w zgrzebnych ubraniach. Szarość, czerń, na środku duży stół, widownia po obu stronach sceny. Mrok, słychać muzykę – zaczyna się spektakl. Przedstawienie wydaje się do pewnego stopnia symetryczne. Pierwszym odczuciem, jakie się pojawia jest zdziwienie, później zauroczenie, potem muzyka i gra aktorów wprowadza nas w rytm bez rytmu, w opowieść o życiu sierot, o ich codzienności, marzeniach pragnieniach, potrzebach…  Spektakl nie jest monotonny, gdy widzowi wydaje się, że już wie, co będzie dalej, pojawiają się nagłe zwroty akcji. Przedstawienie odbywa się jednocześnie na całej przestrzeni scenicznej i należy je śledzić z uwagą. Okazuje się jednak, że nawet ogromne skupienie  na grze aktorów, poprzez pozorną całkowitą symetrię przedstawienia, daje poczucie, że coś jednak umknęło, coś zostało pominięte, niezauważone lub źle zinterpretowane. Gdy zbliża się koniec przedstawienia, czujemy pewien niedosyt i zarazem niepewność. To spektakl bez tekstu. Nie ma wskazówek, podpowiedzi. Jest za to  szarość i wspaniała gra aktorska.

Inspiracją do powstania nowego spektaklu  „Chór Sierot” Teatru KTO była powieść „Bławatki” Guy’a Croussy’ego. Seans trawa dokładnie tyle, co „III Symfonia” Henryka Mikołaja Góreckiego, stanowiąca tło muzyczne przedstawienia, czyli 52 minuty 35 sekund.
Za nami pierwsze dwa spektakle przedpremierowe, które już okazały się dużym sukcesem.
Najbliższe przedstawienia:
piątek 19 września 19:00
sobota 20 września 19:00 – premiera
niedziela 21 września 19:00 – premiera
sobota 27 września 19:00
niedziela 28 września 19:00
Są osoby, które ciężko jest namówić do wyjścia do teatru. Na ten spektakl jednak naprawdę warto się wybrać.
Teatr KTO zwykle wychodzi do ludzi…  Tym razem warto odwiedzić teatr.